Otchłań

Witajcie,
Jestem bardzo ciekawa świata Otchłani, więc myśle, że nikogo nie zdziwi fakt, że próbuję grać różnymi profesjami. Choć preferuję łowców, zaczynam badać też inne profesje, takie jak wojownik, kleryk i -tytułowy- elementalista. Po nabiciu osiemnastu poziomów zauważyłam jednak, że będąc elementalistą jestem naprawdę słaba- nie jestem w stanie wyważyć choćby pewnych drzwi u Caranela, nabywanie expa jest ograniczone do tłuczenia opryszków w Mantarze bądź zwierzaków w lesie. Od czasu do czasu z pomocą elementala (który nie jest taką krwiożerczą bestią jak niedźwiedź u kleryka) zapuszczam się pod cmentarz z zombiakami lub morduję bezdusznie strażnika ogrodu (jednego, bo na drugiego nie mam tyle siły). Może źle rozporządzam sesję treningowe?
I tutał jest pytanie do Was: Czy robię coś źle? W co powinnam inwestować jako elementalista? Czy tylko na początku jest tak trudno, czy ogółem granie tą profesją jest trudne?


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję z góry za odpowiedzi!

Ja grałem tylko magiem ale umiejętności i odczucia z gry są raczej podobne w obu przypadkach. Profesje magiczne są na początku wątłe i nic nie potrafią ale później (niestety na dużo wyższych poziomach niż 18ty się rozkręcają.
Punkty treningowe rozkładałem w miarę równomiernie, w zasadzie przydawało się wszystko oprócz mądrości - po pewnym czasie nowe umiejętności dostajemy rzadziej i w zasadzie nie ma na co przeznaczać sesji ćwiczeniowych.
Później już robi się fajnie - jest trochę dobrych czarów ofensywnych, kilka aur uchronnych, których działanie kumuluje się i utrzymuje przez dłuższy czas, można przyzywać różnych elementali... czasami trafi się w walce jakiś dodatkowy sojusznik i robi się z tego całkiem dobra ekipa
Z takich kosmetycznych rzeczy wpływających na łatwość rozgrywki mag, w przeciwieństwie (chyba) do elementalisty posiada umiejętność "dom" - co umożliwia błyskawiczny powrót do Mantaru, potrafi sam "wyczarować" pożywienie, może lewitować nie tracąc tak dużo punktów ruchu i bardzo szybko zaczyna widzieć w ciemnościach. Zwiedzanie świata jest dzięki temu trochę łatwiejsze.
Nie wiem jak długo grasz i dokąd doszłaś swoim najmocniejszym bohaterem. Życzę cierpliwości bo kim byś nie grała to jeszcze długo będą lokacje, których możliwość odwiedzenia będzie uzależnione od osiągnięcia konkretnego poziomu lub też takie, do których możesz wejść z marszu i zginąć zanim w ogóle zorientujesz się, co się stało

Dziękuję bardzo za odpowiedź. W takim razie dam sobie spokój z inwestowaniem w mądrość Natomiast w elementaliście trochę martwi mnie to, że nie mogę posługiwać się mieczami ani przetrwać dłuższy czas w terenie, do czego się mocno przyzwyczaiłam. No nic, trzeba nauczyć się innych reguł przetrwania, walki i zarobku.

Jeżeli chodzi o to, gdzie zaszłam innymi postaciami- to na prowadzenie wysunęłam się oczywiście łowcą- 74 poziom. Popełniłam parę błędów, nie udało mi się wykonać wszystkich questów, ale jakoś może dojdę do walki z Ramorem.

Pozdrawiam ciepło.

Ja bym miał kilka wskazówek przydatnych chyba dla wszystkich bardziej wątłych profesji.
1) Regularnie odwiedzać opuszczony cmentarz. Zombiaki i inne maszkary mają czasami pękate ampułki, które dodają siły. Ampułki te mają też menele z n/w części Mantaru.
2) Kupić sobie i przeczytać "Podręcznik przetrwania". Daje umiejętności sidła i ognisko bardzo przydatne w terenie.
3) Nadmiar gotówki pakować w magiczne przedmioty, które można nosić na sobie oraz nie tylko magiczne, ale takie, które podbijają parametry. Wełniane skarpetki są lepsze od wielu par butów na przykład.

Pytanie gdzie na start po zakończeniu samouczka to wszystko zdobyć. Mowa o skarpety oraz podręczniku (gram elf łowca) dziś zaczepem i 3h grałem na spokojnie z przerwami małymi więc ogólnie to z 1,5-2h nie licząc przerw

Na start to sobie nie zdobędziesz, bo skarpety trochę drogie, a podręcznik jest w księgarni w Skuldust. Skarpetki kupić można w sklepie wielobranżowym obok Placu Defilad w Mantarze. Polecam też przeszukać skrzynię w Świątyni i zabrać z latarni morskiej świetlistą kulę - super lekkie źródło światła. A jak już będziesz lepszym kozakiem, to w jednej z cel więzienia siedzi podpalacz, który ma coś ekstra! Książki, z których uczymy się jakichś umiejętności, dobrze jest czytać kilka razy.