Po turnieju zostały zwłoki na arenie w Mantarze (turniej w którym nagrodą jest 10k, i walczy się bez przerwy z kolejnymi przeciwnikami), które po poświęceniu nie znikają - jako człowiek słabego ducha sprawdziłem to około dwustu razy

Pozdrawiam
Edit: Jeszcze sto na jedzenie
Edit2: I trzysta bo brakło do sztyletu
Edit3: Postanowiłem, że chyba kupię posiadłość...